09:00:00

Denko - marzec | Garnier, Nivea, Maybelline, Wibo, Bielenda, Cleanic, Babydream, Alouette, Isana, Batiste, Essence |

Zauważyłam, że im częściej piszę tym lepiej mi to wychodzi. To znaczy, idzie mi to z większą łatwością. Wylewam poprzez klawiaturę potok słów, które Wy czytacie. Mimo iż pogoda nie dopisuje to moja wena, nie dość, że w ogóle ją mam, to aż krzyczy, żeby ją jakoś spożytkować. Mój folder pęka w szwach od zdjęć na następne posty, koło zeszytu, z pomysłami na notki, od tygodnia leży długopis. Mam co raz to nowe pomysły i chcę je wszystkie dla Was zrealizować. Ok! Chyba pierwszy raz napisałam dla Was wstęp na jednym wdechu. Teraz zapraszam do dalszej części notki!

Maybelline Affinitone nr 9
Kompletnie nie wiem co myśleć o tym podkładzie. Jego konsystencja była koszmarna - to wiem. Bardzo wodnista, prawie jak woda. Miał lekkie krycie, był baaardzo wydajny, nawiasem mówiąc miałam źle dobrany odcień, był zbyt różowy i chyba za ciemny. Trudno! Podkład wyglądał na mojej buzi różnie. Raz wrzuciłam go do ulubieńców, bo faktycznie przez tamten miesiąc sprawował się świetnie, jednak później wyglądał na twarzy sucho. Nie wiem, czy wrócę do niego jeszcze kiedyś.

Garnier Fructis Goodbye Damage, serum na końcówki
Oczywiście my, mądre kobiety, zdajemy sobie sprawę, że żaden produkt nie sklei rozdwojonych końcówek. Nie wierzymy więc w to, co mówią ładne Panie (lub Panowie ;)) w reklamach. Tak? No to super! Produkt drogi i niestety mało wydajny. Posiada piękny owocowy zapach i pompkę. Włosy po nim (zawsze nakładając jakikolwiek olejek koncentruję się na końcówkach, jednak pozostałości produktu zawsze ładuję od ucha na całą długość włosów) były błyszczące i wyglądały na dużo zdrowsze, niż są w rzeczywistości. 

Cleanic, chusteczki antybakteryjne
Na początek wspomnę o bardzo intensywnym zapachu. Nie wiem czy ładnym, miałam mieszane odczucia. Niektórym nawet kojarzył się on z kadzidełkami, może coś w tym jest?:) Tak czy inaczej do odświeżenia dłoni były super. Zapach utrzymywał się i nie był już tak intensywny. Z tego co patrzę teraz na skład na internecie, to na drugim miejscu jest alkohol denat. Szczerze? Gdybym nie przeczytała składu, nie wiedziałabym, że on tam jest. Moja skóra przez to nie ucierpiała.

Wibo, żel do brwi
Mój pierwszy żel do brwi, który swego czasu był zachwalany na wielu blogach. Na prawdę go polubiłam! Jednak teraz szukam czegoś, co bardziej utrwali moje włoski. Kolor dawał ładny, naturalny. Kiedy nie chciało mi się bawić cieniem lub kredką rano, sięgałam po ten żel i ładnie ujarzmiał włoski dając im delikatny kolor. W dodatku tani, myślę, że warto wypróbować.

Nivea, odżywka do włosów long repair
Osławiona odżywka wylądowała już trzeci raz w mojej łazience. Już to mówi samo za siebie, że produkt jest świetny. Gdyby tylko nie ta konsystencja! Jest po prostu koszmarna. No ale trudno, najważniejsze jest działanie. Włosy są po niej bardzo miękkie i zdecydowanie "repair" ;) Szkoda, że zapach się nie utrzymuje - podoba mi się on choć jest ciut chemiczny.


Alouette, nawilżający papier toaletowy
Niektóre z Was może zdziwić, co w denku robi papier toaletowy. Zazwyczaj takie rzeczy się przecież nie znajdują ;) Już wyjaśniam! Szukałam kiedyś zwykłych mokrych chusteczek i trafiłam na te, poza tym były akurat na promocji. Używałam ich do zmywania podkładu z dłoni, sprawdzają się do tego świetnie, dlatego drugie opakowanie już siedzi u mnie w toaletce. Poza tym, kto powiedział, że można użyć danego produktu tylko na taki sposób, jaki sugeruje nam producent?


Bielenda, oczyszczająca maseczka wygładzająca
Świetna maseczka za 2,50! Składająca się z dwóch części saszetka starczyła mi na półtora miesiąca cotygodniowego stosowania. Z jednej połówki saszetki można zrobić sobie maseczkę nawet 3 razy. Nie wierzę w działanie, że im więcej się nałoży produktu na twarz tym lepiej on zadziała. Myślę, że nawet cienka warstwa kosmetyku może pomóc. Jeżeli chodzi o działanie to fantastycznie wygładza, skóra jest napięta i bardzo miła w dotyku. 

Babydream, szampon do włosów
Miałam lekkie spięcie z tym szamponem w zeszłym roku. Po tym, jak poplątał mi włosy i nie mogłam ich rozczesać odstawiłam go i zużyłam do mycia pędzli. Jednak przeprosiłam się z nim i już na szczęście nie mamy żadnych spięć. Ładnie pachnie, jest wydajny i nie drogi. Na razie więc nie planuję zmiany szamponu.


Suchy szampon Batiste - tropical

Zapach tego szamponu jest powalający! To mój pierwszy szampon Batiste i byłam z niego bardzo zadowolona, ostatnio widziałam je w Rossmanach, więc wybiorę się po kolejną butelkę. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie trzeba go użyć :)


Beyonce, Heat Rush - dezodorant perfumowany
Mój najulubieńszy zapach! Używam go regularnie od ponad dwóch lat i wciąż podoba mi się tak bardzo, jak na początku. Pod choinkę dostałam wodę toaletową, buteleczkę na pewno sobie zostawię - jest przepiękna! Nie umiem opisać tego zapachu, nie wiem czym pachnie. Mój chłopak najlepiej określił ten zapach, kiedy jego o to zapytałam. Odpowiedział, że ten zapach jest po prostu mój. Pachnie mną, i tyle ;)

Isana med, krem do rąk
Uwielbiam ten krem tak, jak żaden inny. W zimie się z nim w ogóle nie rozstawałam, był idealny na  moje spierzchnięte dłonie. Można go czasem dorwać na promocji, ale nawet w regularnej cenie nie jest drogi, kosztuje coś ok 4 zł. Słyszałam też, że ta seria ma super balsamy do ciała, w przyszłości na pewno wypróbuję.

Nizoral, leczniczy szampon przeciwłupieżowy
Zawsze muszę mieć w zapasie choć jedną saszetkę tego szamponu. Zdarza mi się czasami nie domyć szamponu z włosów, rzadko ale jednak się zdarza. Czy pomaga? Tak, pomaga, cóż więcej można napisać o tym szamponie?:D


Na koniec chciałam pokazać Wam dwa niewykończone produkty, które wylądowały w koszu w marcu. Pierwszym jest krem o którym już Wam pisałam, a sprostowanie pojawiło się na moim instagramie. A drugi, to korektory z Essence. Z tymi korektorami było tak, że kupiłam je w zeszłym roku i owszem używałam ich, jednak nie dawały rady z moimi cieniami pod oczami. Dlaczego więc nie wyrzuciłam ich wcześniej? Nie wiem. Po prostu pewnego pięknego marcowego dnia doszłam do wniosku, że po co mam nakładać pod oczy produkt, który i tak wygląda jakby go tam w ogóle nie było. 

A Wy ile produktów zdenkowałyście w ubiegłym miesiącu? 

21 komentarzy:

  1. Miałam tylko Batiste i Nizoral.

    OdpowiedzUsuń
  2. połowy z tego nie miałam okazji testować :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sama nie wiem, czy wypróbować sobie ten podkład Affinitone, czy pozostać przy ulubionym :D
    Lubię testować nowe cudeńka ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten fluid ale mi wysuszył bardzo cerę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje denko pojawi się pewnie jutro, ale zużyłam całkiem sporo jak na mnie :)
    Wesołych świąt :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię Maybelline Affinitone:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo fajnych rzeczy pokazałaś. Muszę wypróbować serum z Garniera, krem isana med oraz odżywkę Nivea long repair. Szampon Batiste tropical jest moim ulubionym, a podkład Maybelline Affinitone ja bardzo lubię jednak, pomimo tej wodnistości :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubie szampony i odżywki Nivea, a po tej maseczce niestety mnie trochę wysypalo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Te serum z Garnier musi bosko pachnieć <3 szkoda że jest nie dostępne w UK :(
    Angelika ♥
    BurningBlonde

    OdpowiedzUsuń
  10. Odżywki Nivei i ten krem do rąk Isany to moi ulubieńcy :).
    Sporo tego zużyłaś jak na 1 miesiąc ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zużyć jeszcze więcej :)

      Usuń
  11. Niezłe denko :) ja też właśnie wykończyłam ten żel z wibo, ale nie do końca przypadł mi do gustu, nie jest zbyt utrwalający i ma w sobie taki delikatny błysk, który mi się nie spodobał :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam tylko Affinitone i strasznie mnie po nim wysypywało :( Long Repair miałam szampon i żadne cuda-szampon jak każdy inny :) Muszę koniecznie wypróbować odżywkę bo moje włosy to jakaś katastrofa...chyba zrobie o nich kiedyś post :P

    OdpowiedzUsuń
  13. 1. Affinitone mam i bardzo lubię, chociaż jak mi się skończy to na razie nie kupię, bo mam 4 inne podkłady do wykończenia :D
    2. Ten żel w Wibo odkryłam niedawno i uwielbiam!
    3. Również mam ten zapach z Batiste. na początku bardzo mi się podobał, ale po dłuższym czasie użytkowania go (jakieś 3opakowania) zapach zaczyna być bardzo drażniący i czekam aż mi się skończy i zacznę używać tego dla brunetek, który juz mam i czeka :D

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz:)
nie reklamuj się-wchodzę na bloga każdego komentującego
obraźliwe komentarze nie będą tolerowane
przyjmuję krytykę KONSTRUKTYWNĄ
nie uznaję "obserwuje i liczę na rewanż"
na pytania odpowiadam pod komentarzem

Copyright © Kamila Gastoł Makeup , Blogger