Aktualizacja włosów - czerwiec

Ostatnimi czasy nie mam kompletnie na nic ochoty. Zero motywacji i zero chęci do wszystkiego. Za dużo myśli kłębi mi się w głowie, chyba mam jakiś kiepski okres. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się ogarnąć, bo tą aktualizację piszę dla Was już od kilku dni. Pisanie mnie relaksuje, pomaga mi. Publikowanie postów sprawia mi wiele radości, ale wiecie, jak to jest, gdy człowiek nie ma ochoty na nic, oprócz siedzenia w czterech ścianach i słuchaniu muzyki.

Moje włosy w ubiegłym miesiącu były takie, jak ja, od kilku dni - beż życia. W czerwcu miały praktycznie codziennie bad hair day. Były suche na końcach a skręcające się włoski na skroniach przypominały małe różki. Olejowane były może kilka razy, zapewne, zliczyłabym to na palcach jednej ręki. Cały czas piję siemię lniane i wiecie co? Nie widzę żadnych efektów. Ile powinnam je pić, aby zauważyć cokolwiek? Ciekawa jestem, jak podziałałoby na nie kremowanie. Próbowałam tego w zeszłym roku i nie widziałam jakiś specjalnych efektów. Wiadomo, że olejowanie jest lepsze, ale na taką pogodę przydałoby się chyba coś lżejszego. 

Aha i zapomniałam Wam wspomnieć, że wróciłam do nagrywania! Żałowałam, że to porzuciłam, miałam duże wyrzuty sumienia. Jeżeli chciałybyście mnie posłuchać to zapraszam na mój kanał, w nie długim czasie pojawią się na nim ulubieńcy miesiąca.

Mam nadzieję, że do zobaczenia na youtube!