Nie często wpadają w moje ręce buble. Jeśli już są to informuję Was o tym abyście Wy nie nadziały się na takowy. Właśnie po to powstała ta seria postów. Rozpoczęłam ją na starym blogu gdzie możecie poczytać o produktach które w moim przypadku w ogóle się nie sprawdziły. Od września trafiły mi się tylko trzy-na szczęście!
Dziś pragnę przestrzec Was przed maseczką o cudownym zapachu lecz marnym działaniu. Kupiłam ją za nie więcej niż 1,50 zł, gdyż była na promocji. Jest to produkt rossmanowski i zwie się "maseczką na dobre samopoczucie". Bzdura!
Konsystencja jest kremowa i aż ślinka mi ciekła jak otworzyłam opakowanie. Zapach jest bardzo intensywny i słodki.
Zrobiłam jak pisało na opakowaniu. Po otwarciu najpierw poupajałam się jej cudownym słodko truskawkowowaniliowym zapachem po czym nałożyłam grubszą warstwę na buźkę, i zabrałam się za czytanie opinii na wizażu. Wszystkie opinie czytałam z maską na twarzy i rosnącym przerażeniem, co będzie kiedy ją usunę po tych 15 nastu minutach?
Najpierw poczułam pieczenie na twarzy, pomyślałam, że przeczekam to bo może po przeczytaniu komentarzy na temat maski po prostu mi się to wydaje. Głupie, prawda? Na szczęście nie zrobiłam sobie tym krzywdy. Kiedy maska się wchłonęła i minął określony czas chwyciłam ręcznik papierowy i zaczęłam delikatnie ściągać resztki produktu. Maska zrolowała mi się na twarzy, że nie sposób było jej zdjąć. Zaczęłam spłukiwać ją wodą i czułam jakbym miała śliską niewidzialną powłokę na twarzy. To było bardzo nie przyjemne. Nie oczekiwałam cudów za 1,50 zł ale bez przesady! Dobrze, że mnie ani nie zapchało ani nie wysypało po niej. Nie mam problemów z wypraskami, ale obawiałam się, że może się to zmienić po przygodzie z tym bublem!
Trzymajcie się od niej z daleka, a jeśli ją znacie i używałyście (o zgrozo!) to dajcie znać jak się u Was sprawdziła.
dobrze, że nic Ci się nie stało z cerą :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie kupię tej maseczki.
OdpowiedzUsuńoo to wiedzieć na przyszłość, by jej unikać ;)
OdpowiedzUsuńja wolę sama sobie robić maseczki ^^
OdpowiedzUsuńGlinki są tanie do tego hydrolat i mamy świetną maseczkę :)
uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu nie kupię!!!
OdpowiedzUsuńo kurde beznadzieja ;/ też kiedyś miałam coś tego typu, ale nie użyłam w końcu ii chyba lepiej :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tego czegos :)
OdpowiedzUsuńklikniesz w baner Sheinside? PROSZĘ I DZIĘKUJĘ ♥
http://ogrodniczkaa.blogspot.com/
Ja jej używam i nigdy mnie twarz po niej nie piekła a zmywa się bez problemu. A zapach jest cudny.
OdpowiedzUsuń