Jak wiecie uwielbiam malować usta. Poniekąd przekonał mnie do tego mój chłopak - jestem mu za to wdzięczna :) Kolorowych pomadek mam niewiele, mam za to dużo balsamów do ust, które staram się sukcesywnie zużywać. Jak wiecie w drogeriach szaleją teraz promocje, dlatego grono pomadek kolorowych na pewno się zwiększy. Już jeden zakup mam za sobą, ale planuję ich więcej. Jak sezon z promocjami się skończy, pokażę Wam, co na nich kupiłam. Planowałam zakupić tylko kilka niezbędnych rzeczy, ale już teraz wiem, że będzie ich troszkę więcej. No nic, wszystko Wam pokażę a teraz zapraszam do dalszej części posta!
Już na pierwszy rzut oka widać, że króluje u mnie jedna firma - Essence. Jak wiecie mam z tej firmy też trzy kredki do ust. Planuję w przyszłości zakupić coś z Inglota i z Sephory. Słyszałam, że te firmy mają bardzo dobre konturówki.
Różowy to mój ulubiony kolor na usta, dlatego 3 z 4 pomadek są własnie w różowym kolorze. Posiadam jedną czerwoną, ale używam jej raczej rzadko bo na jakieś wielkie wyjścia np studniówka lub Święta. Najczęściej używane przeze mnie kolory to 07 i 419, są idealne do makijażu dziennego, ponieważ są naturalne. Oczywiście nadają kolor, 07 jest różowo-łososiowa, a 419 ciemno-różowa. Kolor 09, 07 i 419 już kiedyś Wam pokazywałam na ustach, w zeszłym roku pojawiły się ich recenzje. Niestety żadna z nich nie grzeszy trwałością na ustach. Essence jednak wygrywa ze względu na konsystencję i opakowanie - jest zdecydowanie wytrzymalsze od Eveline. Z Eveline pościerały mi się już napisy i cały czas muszę uważaj na opakowanie, bo jak Wam pisałam w recenzji - nie wygląda na zbyt wytrzymałe. Z kolei 04 z Essence jest przepiękną czerwienią, mam też wrażenie, że jest trwalsza od swoich dwóch sióstr.
Na koniec przyjemny akcent wyrażający moją miłość do Essence :)
Swoją drogą w piątek miałam zakończenie roku szkolnego i czekają mnie teraz najdłuższe wakacje w życiu. Tyle czekałam na tą chwile, aż nadal w to nie wierzę.
A Wy ile macie pomadek? Macie jakieś swoje ulubione? Lubicie firmę Essence?
Ja mam aż jedną pomadkę :D
OdpowiedzUsuńSzaleństwo :D
UsuńMam 5 w tym jedną essence.
OdpowiedzUsuńJaką?:)
UsuńJa właśnie się czaję na te matowe pomadki z Essence:)
OdpowiedzUsuńU mnie mat wygląda źle :(
UsuńMam wszystkie Twoje z Essence i niedługo planuję zrobić o nich post, w sumie mam ich 6 :D
OdpowiedzUsuńJakie jeszcze masz kolorki?
Usuń01, 13 i z serii nudziakowej 03 ;)
UsuńKochana, nominowałam Cię do Liebster Blog Award, zapraszam do zabawy, a szczegóły na moim blogu :)
Kiedyś bardzo lubiłam szminki z Essence :) Podoba mi się kolor 09 :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno zaczęłam malować usta i mam tylko dwie kolorowe pomadki, ale zamierzam zaszaleć i kupić kilka kolorów na promocji w Rossmanie. Szukam takiej cielistej-matowej, ale nigdzie nie mogę znaleźć.
OdpowiedzUsuńMoże poszukaj coś z Rimmel'a? Słyszałam, że ma fajne pomadki i w ładnych kolorach :)
UsuńFaktycznie spora kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak widzę królują bezpieczne kolory :) Ja pomadek mam aż za dużo, lubię poszaleć z kolorami, ale mimo wszystko moją ulubienicą jest Rimmel z serii Kate nr 16 :)
OdpowiedzUsuńBezpieczne kolory bo bardzo się staram kupować rozsądnie. Myślałam, że ta czerwień będzie błędem, że zbytnio się zapędziłam ale jednak używam ją na większe wyjścia :)
UsuńNie miałam jeszcze pomadki tych firm, za to moja kolekcja stale się rozrasta, nie tylko pomadek :)
OdpowiedzUsuńMam tą pierwszą z Essence i lubie ją ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki z essence :)
OdpowiedzUsuńMają przystępną cenę i jak dla mnie świetnie się spisują :) .
Ja mam dwie pomadki Essence :) lubię!
OdpowiedzUsuńJa pokochałam pomadki wibo glossy temptation.
OdpowiedzUsuńZ Wibo miałam kiedyś Eliksir i nie byłam zadowolona, trochę się po tym do Wibo zraziłam ;/
Usuń