17:15:00

Wypełniacz do ust - hit czy kit?

Ostatnimi czasy panuje moda na duże i pełne usta. Oczywiście, sama chciałabym takie mieć, jednak nigdy nie zdecyduje się na zabieg powiększający. Igły i zastrzyki mnie po prostu przerażają, że nie wspomnę o bólu. Wolę oszukiwać powiększając je kredką. Dwa miesiące temu będąc w Naturze wpadł mi w oczy hialuronowy wypełniacz do ust. Producent obiecuje nam powiększenie już kilka minut od zastosowania produktu. Jak myślicie, zadziałał?

Kosmetyk kupujemy w kartoniku na którym znajduje się skład, informacje o produkcie oraz sposób  jego użycia. Wypełniacz zawiera w sobie m. in. parafinę, masło shea, olej z nasion słonecznika a gdzieś na szarym końcu kwas hialuronowy.



Tubeczka mieści 12 ml produktu i jest ważna 6 miesięcy od otwarcia. Konsystencja jest lekka, biała i bardzo szybko się wchłania pozostawiając uczucie nawilżenia i gładkich ust. Używałam tego balsamu (o wiele lepiej jest nazywać mi go balsamem, niż wypełniaczem, brzmi mniej drastycznie)  przez miesiąc z przerwami, zawsze nakładałam sporą ilość na noc. W ciągu dnia rzadko po niego sięgałam.


A teraz podziwiajcie efekty - a raczej ich brak. Jak można było się spodziewać produkt nie zadziałał. Od początku byłam sceptycznie nastawiona, zwłaszcza patrząc na skład, jednak uznałam, że produkt jest ciekawy i dlatego go kupiłam.


Aż chciałoby się zaliczyć go do bubli. Jednak uwielbiam w nim jego właściwości nawilżające, parafina kompletnie mi w nim nie przeszkadza. 

15 komentarzy:

  1. Słyszałam, że to jednak kit :/
    Pozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja byłam jedynie ciekawa, wcześniej takiego produktu nigdzie nie widziałam.

      Usuń
  3. Nie wierzę w takie produkty...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zobaczyłam opakowanie to myślałam, że naprawdę się coś wstrzykuje ;D
    szkoda, że nie daje efektów w sumie to pewne, fajnie że chociaż nawilża ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no faktycznie bubel. ja tam lubię moje wąskie usteczka :P

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam różową wersję, jak dla mnie totalna porażka...

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie się nazywa, ale od razu miałabym wrażenie, że to bubel. Bez operacji trudno jest wypełnić jakoś usta. :P

    clemeent.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam błyszczyki z papryczką chili. Przynajmniej dają jakieś efekty. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecasz jakiś konkretny? Ja kiedyś szukałam ale nie znalazłam nic..

      Usuń

dziękuję za każdy komentarz:)
nie reklamuj się-wchodzę na bloga każdego komentującego
obraźliwe komentarze nie będą tolerowane
przyjmuję krytykę KONSTRUKTYWNĄ
nie uznaję "obserwuje i liczę na rewanż"
na pytania odpowiadam pod komentarzem

Copyright © Kamila Gastoł Makeup , Blogger