Kiedy w czerwcu zeszłego roku postanowiłam zacząć swoją przygodę z różem postanowiłam kupić też pędzel. Do niektórych różów dołączone są czasem jakieś pędzlopodobne akcesoria, jednak ja postawiłam na pędzel z Essence.
Już wtedy bardzo lubiłam tę firmę za kosmetyki które u mnie sprawdzają się świetnie. Dałam więc szansę pędzlowi do różu. Został on zapakowany w plastikowy futerał, całkiem miły dla oka. Trzymam go do teraz w razie jakiegoś wyjazdu, zazwyczaj nie wyrzucam takich rzeczy.
Jest on mały i zgrabny, dobrze trzyma się go w dłoni. Choć mam go prawie rok wygląda praktycznie jak nowy. Jedyne co się z nim podziało to starł się z jego trzonka napis. Podczas mycia nie gubi włosia i nie odbarwia się ono. Jest mięciutki i super się nim pracuje, szkoda tylko, że nie jest ciut większy.
Kosztował mnie on ok 12 zł i absolutnie nie żałuję że go kupiłam. jest to mój jeden jedyny pędzel do różu i jak na razie innego nie potrzebuję.
Moja ocena: 5/5
A Wy czego używacie do różu? Znacie ten pędzelek?
będę musiała go poszukac :))
OdpowiedzUsuńo kurcze nie drogi i fajny! gdzie można go kupić ? ;)
OdpowiedzUsuńendrie-blog.blogspot.com
tam gdzie są szafy Essence, np drogeria Douglas, Natura albo Hebe
UsuńJa mam do cieni i też spisuje się nieźle :) Najważniejsze dla mnie jest to, aby nie wypadało włosie z pędzla ;)
OdpowiedzUsuń