W ulubieńcach pytałam Was czy chciałybyście osobną recenzję tego produktu. Tak więc oto i ona! Musiałam się jednak bardziej przyjrzeć jego działaniu zanim zabrałabym się za recenzję, dlatego jest ona tak późno.
Jest to korektor z Essence, a dokładna jego nazwa to Essence stay natural concealer o numerku 02, czyli soft sand. Na początku myślałam że będzie on dla mnie za ciemny, jednak jest to idealny kolorek. Występuje on w czterech kolorach, o ile się nie mylę.
Jest to korektor w pisaku z którego starły mi się wszystkie napisy. Mnie osobiście nie przeszkadza to aż tak bardzo, aczkolwiek wyglądałby on o wiele lepiej gdyby te napisy były, wiadomo. W sumie opakowanie jest całkiem ładne. Podoba mi się jego prostota. W dodatku jest wygodny w użyciu.
Kupując korektor szukałam przede wszystkim takiego, który zakryłby mi cienie pod oczami. Wypryski zdarzają się u mnie tak rzadko że chyba bym nawet nie pomyślała o tym aby w ogóle kupować korektor który byłby stricte do nich przeznaczony.
Cienie są, tak jak widzicie, ukryte. Nie całkowicie, ale jednak. Najgorzej jest z trwałością. Po 4-5 godzinach nie mam go już praktycznie na oku, zostaje ewentualnie tylko cienka warstewka która już nic nie zakrywa. Warto też dodać że mam małe cienie pod oczami, niestety, nawet z takimi małymi korektor sobie nie radzi. Jako baza pod cienie też kiepsko mi się sprawdził.
Moja ocena: 3/5
Ze względu na opakowanie, wygodę i krycie, mimo iż krótkotrwałe, korektor otrzymuje 3 punkty. Chociaż nie wiem, czy nie byłoby to za dużo.
Znacie ten produkt? Co o nim sądzicie? Lubicie firmę Essence?
znam go tez mam ale takie srednie mam nim zdanie ,slabo kryje :/
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it
Jejku, kocham twojego bloga. Wygląd przecudny! Świetna notka, kocham twój sposób pisania ♥
OdpowiedzUsuńSkomentujesz moją nową notke? :3 ---- > NOTKAA ♥♥♥♥ + zaobserwujesz bloga? staram się o współprace z firmą. To dla mnie naprawdę ważne. Obiecuje że nie pożałujesz! :*
Ja nigdy nie używałam korektora ;)
OdpowiedzUsuń