Evree po raz drugi, czyli recenzja regenerującego kremu do rąk

Po przetestowaniu wersji niebieskiej i zrecenzowaniu jej postanowiłam wypróbować jeszcze inne produkty z tej firmy. Po raz kolejny padło na krem do rąk, tym razem przedstawiam Wam wersję czerwoną.

Opakowanie wygląda praktycznie tak samo jak jego brata. Bardzo podoba mi się pomysł na szatę graficzną, jest prosta i ładna. Napisy z opakowanie się nie ścierają, a najważniejsze informacje są wytłuszczone na biało, przez co rzucają się w oczy. Wersja czerwona przeznaczona jest do skóry bardzo suchej i podrażnionej, mieści 100 ml produktu.

Po zastosowaniu kremu skóra dłoni powinna być bardziej nawilżona, elastyczna i przyjemna w dotyku. Po raz kolejny to, co obiecał nam producent okazuje się prawdą. Krem spełnia wszystkie obietnice producenta. Szybko się wchłania, natłuszcza i nie pozostawia tłustego filmu na dłoniach. Konsystencja jest przyjemna i kremowa przez co rozprowadzanie kremu na dłoniach to sama przyjemność. Nie umiem zidentyfikować jego zapachu, wiem na 100%, że jest to coś owocowego. Dziwi mnie, że tak cicho jest o tej firmie. Nie wiem jak z innymi produktami, ale kremy do rak mogę polecić!

Ocena: 5/5

Znacie firmę Evree? Przekonałam Was do zakupu któregoś z kremów do rak tej firmy?