Wiem, że ten post powinien pojawić się w niedziele. Niestety nie miałam jak go napisać, ponieważ pojechałam na weekend w góry. Pisałam Wam to już na facebook'u, ale wiem, że każda z Was to widziała. Dlatego właśnie chciałabym Was zaprosić na mojego fejsa, abyście, właśnie w takich wypadkach, wiedziały, dlaczego nie ma notki. Polubcie, jeśli chcecie być ze mną na bieżąco, będzie mi bardzo miło!
Dziś mam dla Was przepis na najlepszy peeling pod słońcem! Jestem pewna, że miłośniczki kawy będą zachwycone. Mianowicie, chodzi o peeling kawowy, który ma właściwości złuszczające i wygładzające, w dodatku poprawia krążenie, dzięki czemu balsam, który nałożymy na skórę po zrobieniu peeling lepiej się wchłonie i zadziała.
Do przygotowania peelingu będziemy potrzebować:
- małą miseczkę
- łyżkę
- kawę mieloną
- balsam pod prysznic
Opcjonalnie możemy dodać również:
- sól/cukier
- oliwę z oliwek
- cynamom (gdzieś wyczytałam kiedyś, że pomaga w walce z cellulitem, niestety, nie wiem, czy to prawda)
Do miseczki wsypujemy 2-3 łyżki kawy i tyle samo łyżek żelu pod prysznic. Ja uwielbiam połączenie kawy i mleczka waniliowego, ale Wy oczywiście możecie stworzyć swoje własne kompozycje zapachowe. Mieszamy na gładką masę i gotowe! Zapach jest powalający!
Pod prysznicem robimy bardzo dokładny masaż całego ciała, rozkoszujemy się zapachem i cieszymy z nowego, domowego kosmetyku. No i oczywiście obserwujemy efekty! Przy dłuższym stosowaniu są one genialne.
Jestem pewna, że niektóre z Was już miały do czynienia z tym peelingiem. Napiszcie mi, jak Wy go robicie, chętnie wypróbuję jakiś nowy przepis. A może dopiero teraz o nim usłyszałyście i dopiero będziecie go wypróbowywać?
Ja używam samych fusów po wypitej kawie:) nic się nie marnuje;)a kawa to najlepszy peeling jaki znam:)
OdpowiedzUsuńja nie piję takiej kawy, wolę rozpuszczalną :)
Usuńlubię takie dni :D
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o peelingu kawowym wcześniej,ale jeszcze go nie robiłam bo nie odpowiada mi zapach kawy ;)
OdpowiedzUsuńmnie na początku wręcz odrzucał, teraz uwieeelbiam :)
Usuń+ chętnie obserwuję i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale mnie po takich peelingach skóra swędzi, wolę gotowe peelingi.
OdpowiedzUsuńvelvetbambi.blogspot.com
Ten peeling kojarzy mi się tylko z jednym - kosmicznie usyfioną wanną, dlatego też przestałam go stosować ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, syf jest okropny ale myślę, że można się poświęcić dla efektów :D
UsuńJa jestem zbyt leniwa na takie eksperymenty :P
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam peelingu kawowego, trzeba będzie do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję że jesteś na www.kosmetoblogi.blogspot.com, zapraszam teraz do grupy na fb KosmetoBlogi na której sama możesz dodawać swoje posty i konkursy. https://www.facebook.com/groups/707980639250291/ POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńOch tak uwielbiam <3 pachnie genialnie <3
OdpowiedzUsuńmój faworyt !:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :) woman-with-class.blogspot.com