Nie od dziś wiadomo, że warto marzyć i spełniać swoje marzenia. Czy jest równie piękne uczucie jak to, gdy właśnie je spełniamy? Niektóre marzenia są dziwne, a jeszcze inne wręcz nierealne. Jednak zawsze warto próbować, mam rację?
Moje marzenie było raczej jednym z tych dziwnych. Od gimnazjum mówiłam, że kiedyś zrobię sobie niebieskie włosy, jednak zawsze brakowało mi odwagi. Pod koniec wakacji w końcu się przemogłam. Na opakowaniu pianki, którą robiłam sobie kolor pisało, że będzie się on trzymał bodajże nie dłużej niż 2 tygodnie. Jednak nie wzięłam pod uwagę tego, że moje włosy są przecież w kolorze jasnego blondu. W ten sposób pozostałości pianki są ze mną do dziś. Po koloryzacji pomyślałam, że fajnym pomysłem będzie robienie sobie codziennie zdjęcia, aż do dnia kiedy kolor w końcu zejdzie.
Po 4-5 dniach zrobiło mi się zielononiebieskie ombre. Ostatnie zdjęcie najlepiej oddaje ówczesny kolor zieleni na moich włosach. Mniej więcej wtedy zaczęłam kombinować i myć włosy sodą oczyszczoną i szamponem przeciwłupieżowym.
Mniej więcej tutaj zaczęłam używać żelu rozjaśniającego z L'oreala. Jak widzicie różnica jest bardzo duża pomiędzy ostatnim zdjęciem (u góry) a pierwszym (na dole). Jak już pisałam zdjęcia robiłam sobie codziennie, ponieważ codziennie myję włosy.
Zielone refleksy są dalej i kolor nie chce już schodzić. Nawet żel już nie pomógł. Od półtora miesiąca robię sobie płukankę z rumianku 1-2 razy w tygodniu aby włosów nie przesuszyć.
Planuję również napisać Wam recenzje tego żelu, ponieważ w zeszłym tygodniu udało mi się go w końcu wykończyć.
Miałyście kiedyś przygody z kolorowymi piankami?
Kolorowe pianki mają to do siebie, że niestety zawsze trzymają się dłużej, kiedyś miałam problem żeby zmyć czerwień, a wyblakła tak ładnie nie wyglądała... Ale powtarzam sobie, że lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż tego, że się w ogóle nie spróbowało ;)
OdpowiedzUsuńTak poza tym masz Przepiękne długie włosy :)
blond cudowne ;)
OdpowiedzUsuńodważna :) ale wydaję mi się że ciemne włoski by do Ciebie najbardziej pasowały :)))
OdpowiedzUsuńja siebie wolę w blondzie :)
Usuńja chyba nie zdecydowałabym sie na niebieski kolor na włosach :-)
OdpowiedzUsuńja bym się nie odważyła na niebieski kolor :)
OdpowiedzUsuńno kto by pomyślał,że tak się uczepi ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądały :) W sumie takie niebieskie końcówki też mają swój urok, przecież wiele dziewczyn specjalnie je farbuje. Czy po wszystkim Twoje włosy bardzo się zniszczyły, czy są w tym samym stanie, co przed niebieską pianką?
OdpowiedzUsuńFarbowanie nie wpłynęło na ich stan :)
UsuńJa mam od 3 miesiacy i nie zanosi sie by kolor wogóle chcia zejsc ;/
OdpowiedzUsuńZ jakiej firmy używałaś pianki?
Usuń