Niesamowite, że mamy już maj. Musicie mi wybaczyć moją chwilową nieobecność, ale jestem w trakcie matur, które, na szczęście już się kończą. Został mi tylko jeszcze angielski, który mam dzisiaj i ustne. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do Was jak najszybciej, bo mam bardzo napięty kalendarz z postami na najbliższy czas.
A jeżeli chodzi o dzisiejszy wpis to mam Wam do pokazania tylko pielęgnacje. Ostatnio bardziej stawiam właśnie na tą część kosmetyki, niż na kolorówkę.
Green Pharmacy, płyn micelarny 3w1 owies
Postanowiłam zrezygnować na jakiś czas z Garniera i poszukać czegoś innego. Padło na GP ze względu na cenę oraz pojemność. Jestem skora porównać ten płyn właśnie do Garniera, jeżeli chodzi o działanie oraz wydajność. Mam wrażliwe oczy i praktycznie każdy płyn podrażnia mi je i sprawia, że oczy zachodzą mi mgłą. Ten działa bardzo delikatnie i szybko rozpuszcza tusz na rzęsach.
Himalaya Herbals, krem intensywnie nawilżający
Jakiś czas temu zauważyłam, że nakładając podkład (obojętnie jaki) moja skóra wygląda pudrowo jeszcze przed przypudrowaniem. Odkąd używam tego kremu większą ilość na noc i na dzień, czuję, że moja skóra jest nawilżona, ale nie tłusta. Krem szybko się wchłania, pięknie pachnie i konsystencją przypomina mi mokra bitą śmietankę - mniam!
Ziaja, oliwkowa woda tonizująca z wit. C - liście zielonej oliwki
Używana zamiast tradycyjnego toniku świetnie odświeża i tonizuje skórę. Nie używałam jej w ciągu dnia, ale pod makijaż nadaje się idealnie. Czekam z nią na większe upały aby móc ją przetestować w plenerze, ale psikając sobie nią twarz na taką pogodę, jaka jest teraz, sprawdza się bardzo fajnie.
Isana, wiosenne mydło z wyciągiem z rabarbaru
Widząc mydło o zapachu rabarbaru po prostu nie mogłam przejść obojętnie. Piłam kiedyś kompot i pamiętam, że bardzo mi smakował. Za 3 zł kupiłam wkład półlitrowy i wlałam od razu do pojemnika na mydło, dlatego też, mogę Wam teraz pokazać puste opakowanie wkładu. Zapach tego mydła jest iście wiosenny a ja uwielbiam wprawiać się zapachami w dobry nastrój. Jest to edycja limitowana, ale widziałam go wczoraj w Rossmanie, więc chyba przejdę się jeszcze po jedno opakowanie.
Używałyście w zeszłym miesiącu jakiegoś produktu, który podbił Wasze serce?
Ależ jestem ciekawa tego płynu micelarnego od Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńMoje serce ostatnio podbił podkład No Mask z Lirene <3
Macałam go na Meet Beauty i też się nim zainteresowałam :)
UsuńNie znam tych kosmetyków,
OdpowiedzUsuńale mydło z rabarbarem bardzo mnie zainteresowało
pozdrawiam MARCELKA ♥
Mam ten krem do twarzy i również sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńTen płyn Green Pharmacy strasznie mnie podrażnia w oczy, kupiłam go zachęcona ceną i tą duża pojemnością ale go nie kupię więcej ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :( ja jestem pewna, że do niego wrócę.
UsuńTa woda tonizująca właśnie mi się kończy, bardzo ją lubię ;) Z GP miałam płyn w wersji rumiankowej i też lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam wersję rumiankową u znajomej i bardzo mi się spodobała :)
Usuńciekawi mnie ten micel Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńTo mydło z Isany bosko pachnie, woda oliwkowa ziaji też przypadła mi do gustu, za to ten micel to dla mnie bubel ;/
OdpowiedzUsuńMydełko Isana uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńIsana ogólnie ma fajne te mydełka, ale to przebija każdy inny zapach :)
UsuńTo rabarbarowe mydełko z Isany jest obłędne :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Ziaję, a ten spray tez jest jednym z moich ulubieńców !
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam krem do twarzy Ziaja, biała herbata, jest super na dzień i pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńpowidzenia z maturami :) Co do produktów, to żadnego nei testowałam :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście już bliżej końca :)
Usuń