Na blogu Karoliny pojawiło się wyzwanie jesienne, które polega na dodawaniu raz w tygodniu wpisu na bloga o określonej tematyce kosmetycznej. Niestety, nie zdążyłam dodać wpisu dotyczącego makijażu, za to dziś, przybywam do Was z postem o ulubionych pomadkach jesiennych. Jeżeli jesteście ciekawe - zapraszam dalej.
Jesień, to pora roku, kiedy szaleję z kolorami pomadek. Najczęściej sięgam po burgundy, borda, mocne róże i czasem czerwienie. W tym roku doszedł jeszcze brąz, do którego na początku nie byłam przekonana, jednak okazał się strzałem w dziesiątkę. Mam Wam do pokazania dwie matowe (tak, matowe ;)) pomadki i dwie kredki.
Golden Rose, Velvet Matte Lipstick 23
Byłam zaskoczona, gdy po raz pierwszy użyłam pomadki z tej serii, jednak czerwonej. Kompletnie nie czułam jej na ustach! Wytrzymała całkiem sporo, nawet nachosy w sosie serowym, haha. Przekonałam się jednak już nie raz, że co kolor, to inna trwałość i uczucie na ustach, więc nie nastawiam się na sukces. Zwłaszcza, że kiedyś już próbowałam pomadki z tej serii i okazała się klapą. Ale, wracając do dwudziestki trójki: jest to idealne bordo, które pięknie dopełnia delikatny makijaż oczu.
Golden Rose, Longstay Liquid Matte Lipstick 05
Iście jesienny odcień! Taka soczysta śliwka. Jest to moja pierwsza pomadka z GR z tej serii i jestem w trakcie testów, nie sprawuje się źle, fajnie się ją nosi, aplikacja jest wygodna, jednak ściera się w środku ust, gdy się je. Jak wiecie, moja usta są problematyczne, jeżeli chodzi o maty, jednak wciąż szukam i próbuję. Może uda mi się kiedyś znaleźć tą idealną matową pomadkę.
Sephora Lip liner to go 06 rosewood
Moja najdroższa kredka do ust, którą, trwałością, mogę porównać do kredki z Essence, która kosztuje 5 zł. Kolor jest przepiękny, ciemny, głęboki róż a jego nazwa jest jak najbardziej adekwatna. Jednak cena w stosunku do trwałości i rozmiaru kompletnie się nie kalkuluje. Jeżeli jednak nie planujecie nic jeść (z piciem dacie radę ;)) to polecam.
Wibo, NUDElips 2
Właśnie tą kredkę miałam na myśli, pisząc o brązie, który tak bardzo mi się spodobał. Mam ją na ustach na tym zdjęciu. Wygląda bardzo ładnie zarówno do delikatnego jak i mocniejszego makijażu oka. Kolor jest delikatnie karmelowy i bardzo ciepły.
Zdjęcia są ciut przekłamane, gimnastykowałam się jak mogłam, jednak straciły na intensywności :(
Macie swoje ulubione jesienne pomadki?
Kolorki idealne na jesień! ♥
OdpowiedzUsuńgolden rose <3
OdpowiedzUsuńJakie cudne kolory! :) Pomadki są genialne!
OdpowiedzUsuńGolden Rose 05 gości również u mnie, piękny jesienny kolor :) Uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie z trwałością?
UsuńMiałam raz na ustach tę z GR 05 baaaardzo ciemna jest. Mnie nie pasuje, ale u niektórych wygląda rewelacyjnie. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, porządna śliwka nie każdemu pasuje :(
UsuńJa jesienią nie zmieniam kolorystyki pomadek, u mnie cały rok tak samo :D
OdpowiedzUsuńJa też tak kiedyś nie robiłam, dopóki nie przekonałam się do ciemnych kolorków :) Niektóre po prostu bardziej pasują mi na te chłodniejsze pory roku.
UsuńTypowe jesienne kolory, piękne, ale ja się w takich źle czuję, może kiedyś mi przejdzie :P
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś źle się czułam w takich kolorach, ale jak widać - przekonałam się :)
Usuń05 od Golden Rose jest chyba królową tygodnia z ustami:)
OdpowiedzUsuńZasługuje na to :)
Usuń