Moje paznokcie, po półtora miesiąca olejowania

Nie raz i nie dwa próbowałam regularnie olejować paznokcie. Wychodziło na to, że po tygodniu już mi się nie chciało. Tym razem mocno sobie postanowiłam, że będę olejować je codziennie, i udało mi się! Miałam chyba 2-3 przerwy w olejowaniu, jednak nie więcej. Paznokcie zdecydowanie na tym skorzystały.

Szczególnie przeszkadzały mi skórki wokół nich. Chyba nie ma nic gorszego niż skórki zachodzące na paznokieć! Jednak nie tylko to spowodowało, że zaczęłam olejować. Zdecydowałam się na to, ponieważ moje paznokcie się rozdwajają. To pewnie dlatego, że kiedyś przeraźliwie je obgryzałam! Jestem teraz zadowolona z ich stanu, chociaż dalej jeszcze troszkę się rozdwajają.

Na dzień dzisiejszy wyglądają tak. Pomijając to, że są dłuższe ;) są dużo bardziej elastyczne i końcówki zostały wybielone. Skórek, jak możecie zauważyć, nie mam już prawie w ogóle! Nareszcie nie będę musiała ich odsuwać. 

Ostatnia sprawa o której chciałam napisać w związku z olejowaniem to czym to robiłam. Olej który wcierałam w paznokcie to oliwa z oliwek która najdzie się na 100% w kuchni każdej z Was.

Olejowałyście kiedyś paznokcie? A może tak jak ja, próbowałyście ale Wam nie wyszło? ;)