Znów mogę pisać regularnie! Odkąd się przeprowadziłam, czyli jakiś dwóch tygodni, nie miałam praktycznie internetu. Póki miałam internet w telefonie, to udostępniałam go sobie na komputer żeby móc cokolwiek poprzeglądać na spokojnie. Od dziś już na szczęście nie będę miała z tym problemu, internet został założony i mogę siedzieć, nawet do białego rana, jeżeli będę miała ochotę, haha.
No ale czas na włosy; jak widzicie, wyglądają znacznie lepiej, niż miesiąc temu, w kwietniu. Są bardziej puszyste i ujarzmione, a to za sprawą oleju, który znów zaczęłam używać (krokoszowy, bez zmian). Po prawie miesięcznej przerwie od olejowania, po paru zabiegach, włosy wyglądały dużo lepiej. Jednak nic nie zastąpi starego, dobrego olejowania, po żadnej masce nie widziałam u siebie takich efeków, jak własnie po nałożeniu oleju. Od kilku dni piję drożdże i siemię lniane, więc mam nadzieję, że włosy za miesiąc będą wyglądały jeszcze lepiej, niż teraz. Zresztą, nie tylko włosy, liczę na poprawę również stanu cery i paznokci. No zobaczymy.
Jestem świeżo po lekturze "Jak dbać o włosy" naszej niezastąpionej Anwen, także mam również w planach wypróbowanie paru masek, oraz zrobienie sobie mgiełki, jednak dopiero po tym, aż wykończę mgiełkę z Jantara. Swoją drogą jestem właśnie w trakcie testowania olejowania na mgiełkę, zaraz idę myć włosy, więc jestem bardzo ciekawa efektów. Mam też nową suszarkę, więc moje włosy będą przez najbliższy czas baaardzo rozpieszczane ;)
Pijecie drożdże, albo siemię lniane? Robicie sobie kosmetyki w domu, czyli wolicie iść do sklepu i kupić np maskę? Dajcie znać jak to jest u Was!
Widać bardzo dużą poprawę w kondycji włosów. Aż dziwne, że minął zaledwie miesiąc! Ja trochę boję się olejowania, a nawet jest mi (chyba) zbędne. Moje włosy nie narzekają na brak nawilżenia, wręcz szybko się przetłuszczają. Używałam i używam Jantara jako wcierkę, a teraz mam ochotę przerzucić się na wodę brzozową Kulpola.
OdpowiedzUsuńTych dwóch "świństw" nie piję - nie zdzierżę tego smaku.. podziwiam ludzi, którzy tak się poświęcają ;D Z kosmetykami bywa różnie.. czasami lubię sama coś zrobić, mam wrażenie, że wtedy działanie jest o wiele lepsze i przynajmniej wiem, co stosuję.
Polecam wypić siemię zmieszane ze zmiksowanym bananem, łyżką miodu i dwoma łyżkami jogurtu - praktycznie nie czuć smaku siemienia i jest bardzo sycące, ja piję na śniadanie :)
UsuńJa niestety nie mam czasu na domową pielęgnację, ale wszystko zmieni się wraz z nadejściem wakacji :3
OdpowiedzUsuńJa na szczęście mam wakacje teraz, więc korzystam póki mogę :D
UsuńWidać poprawę! Miękkie i puszyste. ;) Kiedyś więcej eksperymentowałam z domowymi sposobami na pielęgnację, ale z czasem się rozleniwiłam i chyba wolę gotowe produkty ;)
OdpowiedzUsuńWłoski wyglądają pięknie. Ja nie mogę pić siemienia bo mi niedobrze.
OdpowiedzUsuńJa piję od kilku lat pokrzywę, którą własnoręcznie zbieram. Daje cudowne efekty, jeśli chodzi o włosy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam pokrzywy :)
UsuńPiękne włosy! jejku :)
OdpowiedzUsuńJa swoje chyba obetnę ^^
Dziękuję :)
Usuńwidać znaczną poprawę, teraz są świetne:) nie wiem jak w rzeczywistości, ale na zdjęciu świetnie się układają.. moje chyba nigdy nie będą wyglądały normalnie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do nas: http://pauwind.blogspot.com/
piękne włosy! i te naturalne fale!
OdpowiedzUsuń