20:19:00

Wykończeni - kwiecień | Babydream, Ziaja, Avril Lavigne, Essence, Isana, Bebeauty, Alterra, Regenerum, Maybelline |

W kwietniu nie udało mi się niestety zużyć wielu produktów. Część moich rzeczy, tak jak Wam pisałam jakiś czas temu, została wywieziona i została mi dosłownie garstka kosmetyków. Mam nadzieję, że uda mi się zużyć znacznie więcej w maju, zobaczymy.



Babydream, szampon do włosów
Mój stały bywalec każdego denka. Teraz używam szamponu z Yves Rocher, po prostu miałam ochotę na coś nowego. Kiedyś miałam problemy z włosami bo myciu ich tym szamponem, teraz, kiedy nauczyłam się, że myje się tylko skórę głowy, a nie włosy, dogadujemy się super i bardzo go lubię.

Ziaja, maseczka oczyszczająca z szarą glinką
Moja ulubiona maseczka. Już tyle razy się przewinęła na moim blogu, że nawet nie jestem w stanie tego zliczyć. Starcza mi na 3-4 użycia, a moja skóra wygląda po niej jak nowa. Pory są domknięte a skóra gładka.

Ziaja, kokosowy balsam do ust
Bardzo wydajny balsam o bardzo intensywnym zapachu kokosa. Niestety, ciężko u niego z wchłanianiem się. Nałożony dużą warstwą na usta, nie zniknie z nich prędko, chyba, że same go zetrzecie. Cienka warstwa wchłania się długo, ale robi to. Gdy produkt się kończy trzeba rozciąć tubeczke, inaczej sporo balsamu może się zmarnować.

Avril Lavigne, Wild Rose
Te perfumy właściwie nie powinny się tu znaleźć, bo wykończyłam je jakieś 2-3 lata temu. Jednak skoro poleciały do reszty zużytych produktów to pomyślałam, że uwzględnię je. Jak wiecie mam już nową butelkę tych perfum, i od tamtej pory używam ich praktycznie non stop. Myślę, że lato nie zdąży się skończyć a ja już będę musiała się z nimi pożegnać.

Essence, All About Matt Fixing Compact Powder
Najwydatniejszy puder świata! Nie pamiętam od kiedy go mam, a jeżeli ja nie pamiętam od kiedy mam jakiś kosmetyk, to znaczy, że jest on ze mną już naprawdę bardzo długo. Matowił na krótko, jakieś 3-4 godziny, może trochę mniej. Niestety opakowanie kiepskie. Raz mi upadł i rozwaliło się opakowanie. Sam puder się tak pokruszył, że znaczna jego część poszła do wyrzucenia. Trzeba na niego uważać.

Isana Med, krem do rąk z mocznikiem
Mój ulubiony krem na chłodniejsze miesiące. Towarzyszył mi przez część jesieni, całą zimę i trochę na wiosnę co świadczy o jego wydajności. Uwielbiałam stosować go na całą noc i zakładać rękawiczki. Rano skóra dłonie jest niezwykle przyjemna w dotyku. Musze zapolować na balsam z tej serii, słyszałam o nim świetne opinie.


Bebeauty, zmywacz do paznokci
Najlepszy i najtańszy zmywacz jaki dotąd miałam. Jedyne, do czego można się przyczepić to zacinająca się pompka, reszta - rewelacja. Nie wysusza ani skórek, ani paznokci, jest wydajny, tani i wygodny w użyciu.

Essence, All About Matt - bibułki matujące
Nie bardzo wiem co napisać o tych bibułkach. Dla mnie każde działają w taki sam sposób, po prostu zbierają nadmiar sebum. Spodobało mi się opakowanie, twardsza tekturka, którą wysuwa się z prawej strony skąd wyskakuje pojedyncza bibułka. Niestety są drogie, bodajże 12 zł, w opakowaniu jest 50 sztuk, czyli z tego co się orientuję, standardowa ilość.

Miodowy krem do rąk



Regenerum, regeneracyjne serum do paznokci
Nieużywane przeze mnie leżało, nie wiem jak długo w mojej toaletce. Użyłam go może 4-5 razy i rzuciłam w kąt. Mama kupiła mi ten produkt kiedy był bardzo reklamowany, a moje paznokcie wołały o pomoc. Teraz, jak tak myślę, to zamiast wyrzucać go mogłam komuś oddać. 

Maybelline, Eye Studio, Lasting Drama Gel Liner
Mam zielone oczy i uwielbiam podkreślać ich kolor. Dwa lata temu pomyślałam, że kupię sobie fioletowy eyeliner (to był czas, gdy namiętnie robiłam kreski i nie wychodziłam bez nich z domu), więc padło na Maybelline. O ile się nie mylę, był nawet na promocji. Niestety nie znałam wtedy mocy internetu i nie wiedziałam, że jest on odradzany. Eyeliner z Maybelline jest fantastyczny (tak słyszałam) ale w wersji czarnej. Fiolet to kompletna porażka! Zasycha szybciej, niż zdążycie odkręcić słoiczek, nawet duralnie nie udało mi się go uratować. Jeżeli jakimś cudem uda się zrobić nim kreskę to zmycie jej później graniczy z cudem, w dodatku kruszy się na powiece. Podziękuję za kolorowe eyelinery, moje serce skradł duraline + cień do powiek i tego będę się trzymać.

Ile produktów udało się Wam zdenkować w ubiegłym miesiącu? Lubicie posty tego typu?

13 komentarzy:

  1. Też używałam tego lakieru i mnie jakoś nie zachwycił. Często musiałam bardzo mocno trzeć, aby zmyć lakier.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wersję czekoladową balsamu do ust z Ziaji i bardzo go lubię ;) ma ładny zapach a warstewka którą pozostawia akurat mi nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czarny liner z maybelline ale ten fiolet to porażka ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Też używam kremu z Isany na chłodne miesiące :)
    Chyba podałaś zły link do peelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja właśnie byłam ciekawa regenerum, muszę o tym poczytać, ale jak widzę już jedna nie zbyt dobra opinia na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmywacz BeBeauty lubilam, reszty nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tak średnio lubię Babydream.

    OdpowiedzUsuń
  8. szampon Babydream lubię i ja, reszty nie znam niestety...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmywacz do paznokci z BeBeauty uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę sobie w końcu kupić i wypróbować ten szampon Babydream, już tyle dobrego o nim czytałam, a zawsze zapominam go kupić :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz:)
nie reklamuj się-wchodzę na bloga każdego komentującego
obraźliwe komentarze nie będą tolerowane
przyjmuję krytykę KONSTRUKTYWNĄ
nie uznaję "obserwuje i liczę na rewanż"
na pytania odpowiadam pod komentarzem

Copyright © Kamila Gastoł Makeup , Blogger