Za co kocham jesień? :)

Ile razy pisałam Wam już, jak bardzo kocham Naszą aktualną porę roku? Jestem niemal pewna, że już nie raz o tym wspomniałam. Tak czy inaczej, chciałabym podzielić się z Wami dziś konkretami, czyli za co tak naprawdę uwielbiam tą porę roku.

Krajobraz i zapach powietrza

Zwłaszcza rano. Wtedy wszystko wokół jest sto razy piękniejsze. Do tego zapach zimnego, wilgotnego powietrza i zeschniętych liści. No i te kolory! Złoto wszędzie :) Jest to też świetny czas na rozmyślanie, zastanowienie się nad wszystkim. Mnie jesień bardzo uspokaja i daje mnóstwo radości.

Kawy, kakao i herbatki

Absolutnie uwielbiam różnego rodzaju herbaty, zwłaszcza te korzenne najlepiej w olbrzymim kubku ;) Do kakaa lubię dodawać cynamon, zresztą tak samo jak do kawy, którą o tej porze roku piję zresztą najwięcej. Przecież jakoś trzeba się postawić na nogi, zanim się wyjdzie na zawieruchę z samego rana;)

Książka + świeczki zapachowe

 Oczywiście, że można czytać i palić świeczki przez cały roku, ale chyba każdy z Was (lub większość) zgodzi się ze mną, że jak robi się chłodniej to świeczki robią niesamowity klimat. Nie ma nic lepszego niż położenie się w łóżku, zapalenie świeczki do tego herbatka i książka. Po prostu raj! Zwłaszcza jak za oknem jest zimno i wietrznie. To też dobry czas na błooogie lenistwo :)

Swetry i chusty

 Im grubsze tym lepsze, jedno i drugie. Ubiór na cebulkę wprost uwielbiam, wtedy też czuję, że nie zmarznę na przystanku w trakcie czekania na tramwaj. Wiadomo, sama kurtka roboty nie zrobi. Swoją drogą przydałoby się powiększyć moją kolekcję swetrów jak i chust. Wciąż mi ich mało.

Mocniejszy makijaż, ciemniejsze paznokcie i cięższe perfumy

Nie wyobrażam sobie wyjść na wiosnę, bądź lato z mocnym okiem (chyba, że wieczorem). O ile ciemne paznokcie lubię nosić cały rok, tak makijaż i cięższe zapachy zostawiam na te chłodniejsze okresy. Z makijażem też jest tak, że mam pewność, że mi nie spłynie, myślę, że to ważne :)

źródło

Lubicie jesień? Jaka jest Wasza ulubiona pora roku i dlaczego?