Moje statystyki ostatnio coraz bardziej mnie zaskakują. Dwa dni temu na moim blogu było aż 439 wyświetleń! Naprawdę, bardzo Wam dziękuję, że tu wchodzicie, czytacie i komentujecie moje wpisy. Wielką radość sprawia mi pisanie dla Was. Dosyć długo nie było żadnej recenzji, dlatego dziś przychodzę do Was z jedną z kilku, jakie planuję na ten miesiąc. Zapraszam do czytania!
To była chyba moja pierwsza mascara od Maybelline. Była ona zapakowana razem z kredką do oczu, wcześniej o niej nie słyszałam i nie miałam tez pojęcia jaką ma szczoteczkę. W duchu prosiłam, aby była silikonowa.
Tusz zwiększający trzykrotnie objętość rzęs już po nałożeniu pierwszej warstwy. Opatentowana budowa szczoteczki i unikalna formuła mascary, wzbogacona o roślinne lipowoski, pozwalają wyraźnie podkreślić rzęsy, a przy tym dokładnie rozczesać je i nadać odpowiedni kształt, bez sklejania i pozostawiania grudek. Hypoalergiczny, bezpieczny dla osób noszących soczewki kontaktowe.
źródłoJak widzicie silikonowa nie jest. Szczoteczka jest prosta, z włosia i o dziwo bardzo dobrze mi się nią tuszuje moje rzęsy. Faktycznie je pogrubia i fajnie rozdziela, nie trzeba się przy tym nawet specjalnie starać aby osiągnąć zadowalający efekt. Nie podrażnia oczu, bez problemu się zmywa, a w ciągu dnia się nie osypuje.
Moja ocena: 5/5
Nie widziałam jednak jej w szafeczkach Maybelline. Może źle się rozglądałam? Nie mam pojęcia, ale kiedy ten tusz mi się skończy to bardzo chętnie bym do niego wróciła.
Co sądzicie o tej mascarze? Podoba Wam się efekt jaki daje? Jakie szczoteczki w tuszach lubicie najbardziej?
Efekt mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńKamilko, Twoje oczka wyglądają pięknie nawet bez tuszu! Buziaki! :*
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńOoo, efekt jest zniewalający!
OdpowiedzUsuńwolę większy efekt ;)
OdpowiedzUsuńświetny efekt! :-)
OdpowiedzUsuńWow, efekt bardzo fajny! Ciekawe czy ja bym się umiała przekonać do takiej szczoteczki, również wolę silikonowe :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej mascary. Ostatnio jednak kupiłam sobie z Maybelline nową, więc na razie nie potrzeba mi :D
OdpowiedzUsuńWróciłam :) - "nowy blog"
Też mam maskarę z Maybelline, tylko colossal volum express i o dziwo ta wielka, kudłata szczoteczka świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńładnie maluje;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie;))
woman-with-class.blogspot.com
Ja zawsze nakładam chyba ze sto warstw :D
OdpowiedzUsuńw biedrze jest za ok 15 zł :D
OdpowiedzUsuń