Malowanie ust w ubiegłym roku stało się moim must have w codziennym makijażu. Jeszcze dwa lata temu bywało tak, że od czasu do czasu używałam jakiegoś błyszczyka czy balsamu nawilżającego i tyle. Teraz nie dość, że nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez balsamu na ustach to właśnie w zeszłym roku zaczęłam je mocniej podkreślać. Kiedy kolekcja moich pomadek zwiększyła się do ilości która mnie zadowoliła, postanowiłam sięgnąć po kredkę do ust. Padło na moją ulubioną firmę - Essence.
Zależało mi na tym, aby nie wydać na kredkę zbyt dużo pieniędzy. Głównie ze względu na to, że nigdy tego produktu nie używałam i nie chciałam się przejechać na czymś, co wyniesie mnie np 15-20 zł. Konturówka z Essence kosztowała 5 zł, co przemówiło za tym aby ją wziąć.
Jest bardzo wygodna w aplikacji. Nie za miękka i nie za twarda. Przede wszystkim jest to produkt mega wygodny. Zdecydowanie jeszcze nie raz sięgnę po konturówkę, ponieważ pozwala ona na precyzyjne wyrysowanie ust. Posiadam numerek 15 i słodkiej nazwie honey berry, i jest to przepiękny mocny róż. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest to fuksja. Jednak przyglądając się bliżej kolorowi to można zauważyć w nim nutkę fioletu.
Na ustach utrzymuje się ok 3 godziny. Pamiętam, że kiedy miałam ją na ustach jadłam bardzo ostrożnie, żeby tylko jej nie zetrzeć, ale w końcu się zapomniałam, haha. Jednak myślę, że jak na swoją cenę to i tak trzymała się całkiem długo, nie sądzicie?
Używałyście kiedyś konturówek? Macie jakieś swoje ulubione? Jak Wam się podoba kolor mojej konturówki? Jak zawsze czekam na Wasze komentarz, podzielcie się ze mną swoimi opiniami!
Jest tania i świetna :) mam ten i jeszcze jeden kolor i jestem bardzo zadowolona ;))
OdpowiedzUsuńPiekny odcień kredki!
OdpowiedzUsuńMiałam zupełnie tą samą konturówkę! Zgadza się, jest świetna:)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, chyba się skuszę podczas następnej wizyty w Naturze ;)
OdpowiedzUsuńja też ostatnio zaczęłam malowac usta, postawiłam na matowe pomadki golden rose :) też wstepnie tańsze a potem zaczełam mysleć o tych z bourjois :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek, idealnie współgra z kolorek pomadki ;)
OdpowiedzUsuńKonturówka bardzo ładnie wygląda na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam! :)
pasują Ci takie mocniejsze usta! :)
OdpowiedzUsuńa ja nie maluje ust na co dzień, kiedyś używałam błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie !:)
OdpowiedzUsuńmoże to zabrzmi niewiarygodnie- ale nigdy nie miałam jeszcze nic z essence
OdpowiedzUsuńuważąm że za taką cenę jest super! ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam podkreślać swoje usta, bardzo rzadko można mnie zobaczyć bez czerwieni albo różu na ustach hehe :) Konturówki nigdy nie używałam, ale zapiszę sobie nazwę i na pewno w najbliższym czasie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to jedne z lepszych konturówek na rynku. Są kremowe i długotrwałe.
OdpowiedzUsuń