Dwa tygodnie temu trafiłam na najnowszy post u Idalii, na temat szczotkowania ciała na sucho. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, więc wpis bardzo mnie zaciekawił, na tyle, żeby już na drugi dzień pobiec do Rossmana i kupić szczotkę do ciała.
Od tamtej pory szczotkuję ciało praktycznie codziennie. Niestety, parę razy mi się zapomniało. Jednak efekty są już teraz wyczuwalne, po tych kilku razach. Po więcej informacji o tym zabiegu i przede wszystkim, jakie są plusy szczotkowania, odsyłam do Magdy, post jest na prawdę bardzo ciekawy. Jeżeli chodzi o samą szczotkę, to może być ona dla większości z Was za twarda, ja się właśnie tego obawiałam, kiedy ją kupowałam. Jednak dla mnie okazała się super.Jeżeli, po wpisie u Magdy, nadal będzie Wam mało, to odsyłam do filmiku Agnieszki.
Słyszałyście o szczotkowaniu ciała na sucho? Próbowałyście? A może macie zamiar?
U mnie ta szczotka się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJuż dawno słyszałam o szczotkowaniu ciała na sucho, ale nigdy nie stosowałam, moim zdaniem może dawać to efektu złuszczające i może nawet ujędrnające, ale pomimo to uważam go za zbędny zabieg - wolę tradycyjny peeling lub mycie ciała gąbką.
OdpowiedzUsuńJa też szczotkuję! :D
OdpowiedzUsuńI ja! :)
UsuńNie słysząłam :P muszę poczytaco tym :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuń